“Wyprawa do wioski Hobbitów” – rozstrzygnięcie konkursu
130 lat temu w miasteczku Bloemfontein w Oranii, w Południowej Afryce urodził się John Ronald Reuel Tolkien, profesor filologii klasycznej i literatury staroangielskiej, najbardziej znany jako autor trylogii Władca Pierścieni. A 85 lat temu po raz pierwszy ukazała się jego pierwsza powieść „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Dlatego rok 2022 ogłoszono rokiem Tolkiena, a nasza biblioteka, aby uczcić tego znanego pisarza ogłosiła konkurs na opowiadanie fantastyczne pt. „Wyprawa do wioski Hobbitów”.
W pracach nadesłanych do biblioteki nie brakowało elementów fantastycznych, smoków, magii, niesamowitych zjawisk. Widać w nich kreatywność naszych młodych czytelników.
Pierwsze miejsce zajęła Helena Wiśniewska, która napisała opowiadanie pt. „Smocza Grypa”:
(fragment)
– Cóż, kiedy byłam mała, miałam przyjaciółkę. Nazywała się Kasjopea. Też była elfem. I też zachorowała na smocza grypę. Nie udało się jej pomóc. Usłyszałam od jej siostry, Melanii, że u nich w rodzinie to jakby tradycja. Że często ktoś w rodzinie choruje. Inne elfy mówią, że to klątwa, bo przypadki zachorowań na smoczą grypę zdarzają się bardzo, bardzo rzadko. To było okropne przeżycie. Dlatego zaczęłam polować na jakiekolwiek informacje na temat smoczej grypy. W końcu udało mi się kupić tę książkę od jakiejś kobiety, wyglądała na czarownicę. Nazywała się chyba Galadriela? Ale to nie istotne. Zatrzymałam go u siebie, na wypadek, gdyby ktoś jeszcze z tej rodziny zachorował. Kiedy cię zobaczyłam, pomyślałam, że możesz być spokrewniona z Kasjopeą, ale kiedy zobaczyłam ten naszyjnik, to jestem już pewna. Ona nosiła taki sam. Dobrze zapamiętałam ten niebieski kryształ. Wszystkie inne elfki jej go zazdrościły. Mówiła, że przechodzi on z pokolenia na pokolenie. A teraz trafił do ciebie.
Miejsce drugie przyznaliśmy Alicji Bryś za opowiadanie pt. „Poznać, zrozumieć i uratować”:
(fragment)
Dziś jest całkowicie zaćmienie. To moja szansa, ale wciąż wiem za mało. Może bogowie za pomocą ciemności ukradli pozytywne uczucia, może coś innego. Może ja nie pomogę? Może… Pogrążona w myślach nie zauważyłam kłody na mojej drodze i potknęłam się prawie wpadając do jeziora, gdyby nie czyjaś dłoń.
– Dziękuję – szepnęłam, jeszcze nie wiedząc z kim mam do czynienia.
– Nie masz czasu na wpadanie do jeziora, gdyby nie to, już dawno byś była na dnie – usłyszałam ten chłodny głos należący do niejakiego Towera Moose’a.
– Ciebie też miło widzieć – sapnęłam.
Usiadłam na kłodzie, na której przed chwilą się potknęłam. Tower usiadł obok.
– Nie możesz sam tego rozwiązać? Założę się że wszystko wiesz, przecież jesteś losem – burknęłam zniesmaczona.
– Nie mogę, skoro tu jesteś. Masz rację, chodzi o zaćmienie. Ktoś lub coś wyssało pozytywne uczucia tych, którzy opuścili dom podczas zaćmienia – odpowiedział.
– Jak ty…
– Jestem losem i mogę wszystko – uśmiechnął się i zniknął.
A podium zamyka praca Magdaleny Bogusz pt. „Zakazany las”:
(fragment)
– Dasz radę! Mówię ci! Chyba nawet nadlatuje! Szybko bierz strzały. Pamiętaj o strzelaniu w brzuch! – odparł kolega.
Gonom szybko wybiegł na dwór. Wtedy zauważył ogromnego czerwonego smoka. Gonom od razu wiedział, że to syn smoka, którego ojca zabito. Chwycił strzały i strzelał w brzuch, lecz nic to nie dawało. Wtedy przypomniał sobie, co mówił jego przyjaciel: “Kolejne smoki stają się coraz groźniejsze”. Gonom pobiegł do swojego domu, aby wziąć miecz z tajemnej komnaty. Gonom szybko wrócił do smoka i starał się uderzać, gdzie się dało. Po kilku minutach Gonom odkrył słaby punkt smoka, był to ogon. Gonom odciął ogon smokowi i tak go pokonał.
Gonom zakończył walkę i trafił do szpitala. Gdy odwiedził go przyjaciel, zapytał go:
-Jak to jest, że tamte dwa smoki były miłe, a ten nie?
-Pamiętasz co miałeś napisane na bransoletce? – zapytał przyjaciel.
– Oczywiście, że tak – Gonom.
– I to co jest tam, napisane to odpowiedź, czyli ” Smok zabija tylko tych, którzy próbują go zabić”.
Wszystkie laureatki naszego konkursu dostały pamiątkowe dyplomy, a w nagrodę gry planszowe, aby jeszcze bardziej rozwijały swoją wyobraźnię. Cieszymy się, że są w naszym otoczeniu młodzi, zdolni twórcy i z całego serca im życzymy, abyśmy za kilka lat w bibliotece mieli na półkach książki ich autorstwa.
Monika Makuszewska-Szyba